Dwa koty gadają sobie:
- Zbliża się Nowy Rok 2010, czy zrobiłeś już postanowienia noworoczne?
- Po co? Jestem jeszcze taki mały…
- Mały, ale nie znaczy, że nie możesz planować przyszłości już dzisiaj.
Warto mieć jakiś cel. Zastanów się, czego najbardziej pragniesz.
- Chciałbym sobie kupić nakręcaną mysz do zabawy.
- Świetnie, ale pobawisz się nią chwilę i co? - pójdzie w kąt.
Nazbieraj forsę na coś, na czym potem możesz zarobić.
- A da się tak zrobić?
- Jasne. Lubisz rysować, jesteś pomysłowy i np. jeżeli wydasz zaoszczędzone pieniądze na kurs, to nauczysz się projektować takie myszki na koto-laptopie, to potem możesz sprzedawać te projekty. I za jakiś czas kupisz sobie dużo nakręcanych myszek.
- Świetny pomysł! Dzięki! Pomyślę o tym.
- Albo odłóż na kurs języka ptasiego…
- Wtedy przez posługiwanie się ptasim językiem będę mógł zwabić i upolować ptaka, a nie kupować gotowca w sklepie?
- Właśnie.
- Chyba spiszę te postanowienia i zobaczę za rok, co udało mi zrealizować.
- No to życzę powodzenia. Szczęśliwego Nowego Roku!
Postanowienia i „przykazania” młodego kota-ekonoma na rok 2010:
1. Zapisać się na kurs języka ptasiego.
2. Dalej szkolić język mysi.
3. Nie odwracać kota ogonem. (Ekonomista tak nie postępuje.)
4. Nie bawić się z Mruczkiem, jak kot z myszką. Traktować go z szacunkiem.
5. Poczytać o procencie składanym.
6. Przeczytać koto-książkę o kimś, kto odniósł sukces finansowy.
7. Przygotować się do egzaminu do koto-szkoły.
8. Nie biegać jak kot z pęcherzem. Tylko dążyć do celu.
9. Zapisać się na kurs programowania na koto-laptopie.
10. Zapisać się na Ekonomiczny Uniwersytet Koci.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzięki za życzenia. :)
OdpowiedzUsuńTobie też życzę udanego roku 2010 i realizacji postanowień. Życzę Ci powodzenia na egzaminie do wybranej szkoły.
Pozdrawiam.
Słusznie zauważyłeś, że nauka jest największą inwestycją - zarówno dla młodzieży, jak i dla dorosłych (uczmy się całe życie). A jeżeli uczymy się czegoś z pasją to najlepsze co może nam się przydażyć.
OdpowiedzUsuńGratuluję wpisu i pozdrawiam.
Cieszę się, że masz świadomość, że dużo od Ciebie zależy. Nie warto leżeć na kanapie i czekać, aż "samo się zrobi". Warto działać i nie czekać na pomoc np. rodziców, bo "mi się należy"... Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńCześć Tomku,
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz!"Kocie opowieści" są bardzo ciekawe,a Twój KOT jest uroczy!!!Ciekawa jestem ,jak się nazywa:)Zyczę Ci zrealizowania
wszystkich postanowień:):):)
Twoja sąsiadka z blogu
Julia Niedziela
Nastepny odcinek też o kotach? Lubię czytać Twój blog. Gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńpozdro